Wczoraj skusiłam się i obejrzałam ten film. Początek filmu zapowiadał się naprawdę dobrze. Intrygowało mnie kto jest kierowcą ciężarówki, co kombinuje itd. Gdy jednak dowiadujemy się, że "Smakoszem" jest jakieś dziwaczne stworzenie, to film powoli zaczyna zamieniać się w komedię. Śmiałam się z niedorzeczności wielu scen. Potwór, który prowadzi samochód? Potwór, który robi salto do tyłu i biega po samochodzie niczym jakiś kaskader? Uśmiałam się. I po co ten stworek zawijał te ciała i wiązał je? Pasowałoby mi to do zachowania seryjnego mordercy, a nie potwora, który właściwie nie powinien się cackać z tym wszystkim, bo co? Policja przecież go nie złapie. Oczywiście muszę wspomnieć o wspaniałej mimice głównego bohatera. Za którymś razem, gdy widziałam jego zdziwioną minę, to rechotałam się, że powinien dostać Oscara.
Ogólnie nie polecam, jeśli ktoś chce oglądać to raczej w charakterze komedii. Rozczarowałam się.
Oczywiście, że nie horror. 70% filmu można było sie pośmiać z tej całej żenady. Film 1/10
Zgadzam się w 100%- nic dodać nic ująć, gdyż moje odczucia są takie same.
Mam pytanie- jak się skonczyła ta komedyjka ? Ja zakonczyłem oglądanie po "akcji" w więzieniu...( chyba to było więzienie, nie jestem pewien, ponieważ prawie spałem :-) )
pozdrawiam
Akcja w więzieniu jest niesamowicie "trzymająca w napięciu". Zapomniałam dodać, że w tym filmie bohaterowie mają zwyczaj stać jak kołki i gapić się zamiast reagować. Potwór zabija policjanta,a jego koledzy się gapią. Potwór zwiał oni dopiero reagują. Bawiło mnie to.
A więc film się skończył tym, że "Smakosz" obwąchawszy naszych głównych bohaterów wybrał chłopaka. Pokazał przy tym swoją jeszcze brzydszą facjatę. Odfrunął do tego kościoła z początku filmu i tam zajął się swoją zdobyczą. Nie wiem co właściwie zamierzał, ale pokazany był nagi przód tego kolesia z wykłutymi oczami (tak jak są otwory na oczy w maskach). I na koniec potwór podchodzi i przykłada swoje oko do tego otworu po oczach głównego bohatera, więc wnioskuje, że może spodobała mu się jego twarz czy coś i zechciał wyglądać jak on? A może zapragnął tej jakże bogatej mimiki twarzy? Generalnie nie wiem, co zamierzał, więc nazwijmy to intrygującym zakończeniem. Haha, mam nadzieję, że jakoś w miarę Ci to opisałam.
Wydaje mi się że tylko oczy, gdy przykłada swoją facjatę do tego co zostało z chłopaka widać że ma on już ludzkie oczy :) a to penie dlatego że główny bohater chciał "zobaczyć" czy wszystko w porządku z typem którego smakosz wrzucał do zsypu na "zwłoki", przynajmniej ja to tak odbieram. Ogólnie film nie był zły wczoraj leciał na TVP2 też się uśmiałem gdy np. usłyszeć można było "przełykanie" potwora. Jeśli ktoś lubi horrory i czarne komedie to polecam.
Mnie osobiście urzekła scena pt "przejedźmy potwora 15 razy, ale skutecznie, zeby nie wstał". Po zakończeniu tej czynności Smakosz podnosi się, do tego wyrastają mu skrzydełka:D I moja ulubiona, z cyklu " na nerwie"- gdy ukazuje się w całej okazałości, jego głowę zdobi błoniasta korona. Słodkie skrzyżowanie trytonowej księżniczki z Batmanem:) do tego włos a'la wściekły Mozart i konkretna bryka. Brawo. 1/10.
Haha, przejechanie go to nic w porównaniu z jego kaskaderskimi wyczynami ;) No i nie rozumiem czemu jeździł samochodem skoro miał skrzydła i mógł pofrunąć. Chyba za bardzo rozkładam ten film na czynniki pierwsze ;P
A więc możliwe, że chodziło mu tylko o oczy. No to miał chłopak za swoje. Nie trzeba było być takim ciekawski ;P
Odnośnie oczu to całkiem ciekawa teoria. Mnie tylko brakowało do pełni tego, by Smakoszowi nie chodziło o oczy, a o ten tatuaż z różyczką na brzuchu chłopaka... normalnie bym padła haha ;D
Tylko intryguję mnie, że ten chłopak dalej gra w Smakoszu 2. Ciekawe. Muszę obejrzeć i zobaczyć, czy ożył ;D
Podziel się później wrażeniami ;) To może się skuszę i niedługo obejrzę. Hehehehe. Gorzej już chyba nie będzie. Chyba.
A powiem Ci, że ta druga część nie była taka najgorsza. Jeśli masz zamiar obejrzeć to nie mam za bardzo o czym opowiadać :P Zobacz i podyskutujemy :P W jedynce w sumie niezłym momentem było, kiedy ten młody wpadł do trupiego tunelu, znalazł tego umierającego chłopaka, a później ta "świątynia" smakosza. Dwójka pod tym względem jest uboższa, ale chyba lepiej zrobiona, chociaż...
Postać jest sucharska, to fakt. Ale nikt się nie spodziewał, że będzie gackiem :P Takiego stworzyli, to niech już będzie. W sumie... nie wiem czy nie lepsza taka postać, niż kolejny nawiedzony psychol morderca... Przynajmniej coś innego. Gdyby nie on, nie byłoby tej dyskusji :P A film jest na tyle rozkoszny, że postanowiłam się wypowiedzieć, czego wcześniej nie robiłam ;D Nie da się przejść obok niego obojętnie ;)